Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pięć lat temu odszedł od nas wybitny pingpongista Andrzej Grubba

Krzysztof Kalkowski
Krzysztof Kalkowski
Miejska Hala Sportowa w Starogardzie nosi imię Andrzeja Grubby
Miejska Hala Sportowa w Starogardzie nosi imię Andrzeja Grubby Krzysztof Kalkowski
Pięć lat temu zmarł najsłynniejszy polski pingpongista - Andrzej Grubba. Mimo doskonałej techniki gry, nigdy nie został mistrzem świata, nawet mistrzem Europy. Jednak i tak był wzorem dla tysięcy młodych pingpongistów.

Andrzej Grubba urodził się 14 maja 1958 roku. Na świat przyszedł w małej wsi Brzeźno Wielkie (gmina Starogard Gdański) w rodzinie nauczycielskiej. Grubba był absolwentem III Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku (1977) oraz magistrem wychowania fizycznego gdańskiego AWFu (1987).

Swoje pierwsze sportowe kroki w tenisie stołowym stawiał w latach 1972-73 grając w klubie Neptun Starogard. Potem przeszedł do AZS Uniwersytet Gdański (1973-76), a w latach 1976-85 reprezentował barwy klubu AZS-AWF Gdańsk. W 1985 zaczął występować w niemieckim klubie tenisa stołowego TTC Zugbrucke Grenzau, w którym grał do 1987. Na zakończenie kariery zawodniczej wrócił do AZS-AWF Gdańsk. Zawodowym sportowcem przestał być w 1998 roku.

Sukcesy

Andrzej Grubba był bez wątpienia jednym z najlepszych pingpongistów świata i najlepszym zawodnikiem tej dyscypliny w Polsce. "Imponował nieskazitelną techniką gry, nieprzeciętnym zmysłem taktycznym, jednak nie został mistrzem świata, nawet mistrzem Europy, chociaż dwukrotnie wystąpił w finale. W decydujących momentach gry dawała o sobie znać słaba psychika, panicznie bał się porażek. W pamięci pozostał jako ten, który wyprowadził polski tenis stołowy ze świetlicy na światowe salony" - czytamy na stronie Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Trzykrotnie brał udział w Igrzyskach Olimpijskich w 1988, 1992 i 1996 roku. Dwukrotnie doszedł do 1/8 finału w grze pojedynczej (1988 i 1992 r.) Zajął też wraz z Leszkiem Kucharskim 6. miejsce w grze podwójnej w 1988 roku. Na ostatnich swoich igrzyskach, w 1996 w Atlancie, zarówno w singlu, jak i w deblu z Lucjanem Błaszczykiem nie zakwalifikował się do rundy pucharowej.

Grubba wywalczył też trzykrotnie brązowy medal mistrzostw świata (1985 w turnieju drużynowym, 1987 w deblu z Leszkiem Kucharskim, 1989 w grze pojedynczej). W grze mieszanej z Holenderką Bettiną Vriesekoop zdobył tytuł mistrza Europy (1982). W ramach mistrzostw Europy zdobył 11 medali (4 srebrne i 7 brązowych). 26 razy stawał na najwyższym stopniu podium podczas dekoracji zwycięzców na mistrzostwach Polski.

Andrzej Grubba nie ograniczał się tylko do zdobywania tytułów mistrza Polski. Był międzynarodowym mistrzem: Anglii, Danii, Holandii, Jugosławii, RFN, Rumunii, Walii, Włoch i 2-krotnie Skandynawii. Pięć razy zdobył Puchar Niemiec.

Tenisista odznaczony został trzykrotnie złotym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był też zwycięzcą plebiscytu czytelników "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca Polski w roku 1984, laureatem nagrody ministra spraw zagranicznych (1986), nagrody Fair Play Polskiego Komitetu Olimpijskiego (1988 r).

Po karierze

Po zakończeniu w 1998 roku kariery czynnego zawodnika tenisowego został trenerem tego sportu. Prowadził klub TTC Zugbruecke Grenzau - wielokrotnego mistrza Niemiec, z którym zdobył Puchar Europy. Było to powtórzenie podobnego sukcesu (tym razem w roli trenera), kiedy jako zawodnik zdobył Puchar Europy, grając w barwach AZS AWF Gdańsk.

Przez pewien czas pełnił też funkcję dyrektora sportowego Polskiego Związku Tenisa Stołowego, a także członka władz międzynarodowej federacji tenisa stołowego.

Zmarł w Sopocie, rankiem 21 lipca 2005 roku. Przegrał walkę z chorobą nowotworową. Miał 47 lat. - To wszystko stało się o wiele za wcześnie. Chociaż obydwaj zakończyliśmy już dawno kariery, to zawsze miałem nadzieję, że będziemy mieli jeszcze okazję zagrać kiedyś razem w deblu w jednym z turniejów dla weteranów. Życie nie jest sprawiedliwe, bo Andrzej trochę za szybko odszedł od nas - mówił Polskiej Agencji Prasowej jego partner deblowy Leszek Kucharski.

Podobne odczucia mają mieszkańcy rodzinnego powiatu starogardzkiego, którzy nawet nie znali wielkiego mistrza paletki pingpongowej. - To był Robert Kubica lat 80. Może nie wygrywał wielkich imprez jak Igrzyska Olimpijskie, ale zawsze pokazywał klasę i umiał zachować się honorowo. Był dla młodzieży wzorem. Wiele osób, w tym ja, zacząłem dzięki niemu grać w tenisa stołowego - mówi Robert Kownacki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto